W tym roku Polacy przy wyborze projektu domu zdecydowanie bardziej kierowali się głosem rozsądku. Wpływ na to miały głównie ograniczone możliwości finansowania budowy.
Na początku roku zakończył się programu dopłat do kredytów hipotecznych Bezpieczny Kredyt 2%, a kolejne miesiące upłynęły potencjalnym inwestorom na bezskutecznym oczekiwaniu na wejście w życie programu mieszkanie #naStart. Przez rok panowania nowej koalicji nie udało się go wprowadzić w życie, więc w 2024 roku możliwe było zaciągnięcie kredytu hipotecznego wyłącznie na warunkach komercyjnych, z oprocentowaniem, które w Polsce należy do najwyższych w Europie.
Niższe kwoty dostępnych środków to mniejsze domy. Według danych portalu Extradom.pl Polacy najchętniej wybierali projekty z przedziału 80 – 120 m2, nieco mniejszym zainteresowaniem cieszyły się obszerniejsze domy do 130-150 m².
Niezmiennie największą popularnością cieszą się domy parterowe, które w ujęciu rocznym stanowią około 55% rynku. Domy z pełnym piętrem, mimo początkowego zainteresowania wybrało w analizowanym okresie 5 % inwestorów.
Ograniczone możliwości finansowe sprawiają, że Polacy wybierają przede wszystkim domy tanie w budowie. Prawie połowa inwestorów rezygnuje z garażu, żeby obniżyć początkowy koszt inwestycji koszty budowy domu.
Chęć oszczędzania widać również po liczbie pokoi. Inwestorzy decydują się najczęściej na projekt domu salonem i 3 lub 4 pokojami – w zeszłym roku stanowiły one prawie 80% wszystkich projektów. Domy z 2 i z 5 pokojami to niecałe 20% z lekką przewagą mniejszych domów. Tak mała liczba pokoi wynika również z zachodzących zmian demograficznych – przeważającym w naszym kraju modelem rodziny staje się powoli małżeństwo z jednym dzieckiem. – zauważa ekspert Extradom.pl Wojciech Rynkowski.
Jednak dążenie do optymalizacji kosztów budowy stanie się jeszcze bardziej widoczne, kiedy przeanalizujemy, jakie dachy pokrywają polskie domy w 2024 roku. Proste, dwuspadowe konstrukcje były wybierane 3 razy częściej niż ich bardziej skomplikowane, wielospadowe lub namiotowe odpowiedniki. Ten niewątpliwy sukces prostych konstrukcji wynika z szybkości budowy i niższych kosztów. Stoją za tym także inne względy praktyczne – taki wybór pozwala na lepsze doświetlenie i łatwiejszą aranżację pomieszczeń na poddaszu, w których będziemy mieć tylko jeden skos.
Czy w 2025 roku można się spodziewać jakiś istotnych zmian?
Według mnie w najbliższym czasie preferencje inwestorów nie ulegną zmianie i stoją za tym głównie względy finansowe. Szumnie zapowiadany w czasie kampanii wyborczej program Mieszkanie #naStart jest praktycznie martwy. Niechęć przeważającej części opinii publicznej i poważne wątpliwości wśród koalicjantów w samym rządzie na pewno nie pomogą zrealizować tego pomysłu w pierwotnym kształcie. – dodaje ekspert Extradom.pl.
Do tego wszystkiego wrześniowa powódź, konieczność uruchomienia rezerwy budżetowej przeznaczonej na budownictwo i późniejsza dymisja wiceministra rozwoju i technologii sprawiła, że los programu dopłat do kredytów hipotecznych w dotychczasowej formie można uznać za przypieczętowany. Uważam, że ma on znikome szanse na wejście w życie w pierwszej połowie przyszłego roku.
Spodziewam się, że przyszły rok również upłynie pod znakiem postępującej optymalizacji kosztów budowy, a wysokie ceny mieszkań sprawią, że więcej osób zdecyduje się na budowę domu jednorodzinnego. Nowoczesne technologie i postępująca cyfryzacja sprawiają procesu budowlanego sprawiają, że staje się on coraz prostszy, a rosnąca oferta domów gotowych kusi coraz liczniejsze grono potencjalnych inwestorów. – podsumowuje ekspert z Extradom.pl.
Spadku oprocentowania kredytów hipotecznych według optymistycznych prognoz można spodziewać się w połowie 2025 roku a to oznacza, że w przyszłym roku Polacy być może będą wybierać nieco większe domy, ale nie spodziewam się żadnych gwałtownych zmian.