Mimo że dane statystyczne wskazują na wzrost produkcji budowlano-montażowej, a wykorzystanie mocy produkcyjnych wzrosło wyraźnie względem poprzedniego kwartału, nastroje w sektorze budowlanym pozostają pesymistyczne. Najnowsze wyniki badania koniunktury IRG SGH (IRGCON) za III kwartał 2025 r. pokazują wyraźne rozbieżności między realnymi wskaźnikami działalności a ocenami przedsiębiorców.
Wskaźnik koniunktury IRGCON przyjął wartość 9,3 pkt – co prawda jest to wartość dodatnia, ale niższa niż w poprzednim kwartale (spadek o 1,8 pkt) i znacząco poniżej wyniku sprzed roku (spadek o 5,4 pkt). Jeszcze bardziej niepokojące jest to, że wskaźnik ten wypada słabiej niż średnia z lat 2017–2019, czyli z czasów sprzed pandemii – wtedy wartość ta wynosiła 17,2 pkt.
Rozbijając dane na sektor prywatny i publiczny, widać wyraźną dychotomię. Wskaźnik dla sektora publicznego wzrósł do 23,2 pkt, co daje nadzieję na kontynuację dużych inwestycji infrastrukturalnych. Natomiast sektor prywatny wyraźnie osłabł – 7,6 pkt to nie tylko spadek o 6,3 pkt r/r, ale także wynik o 8,6 pkt niższy niż przed pandemią.
Wzrost produkcji budowlano-montażowej (o 8,3 pkt kw/kw i 0,2 pkt r/r) oraz zwiększenie wykorzystania mocy produkcyjnych (obecnie 11 pkt) to z pewnością pozytywne sygnały. Ale entuzjazm ten studzi spadający poziom zamówień – szczególnie widoczny w ujęciu rocznym (spadek o 5,3 pkt). Z drugiej strony, zatrudnienie wzrosło zauważalnie – saldo zwiększyło się o 16,1 pkt r/r – co może świadczyć o chęci utrzymania zdolności operacyjnych przez firmy mimo ograniczonego portfela zamówień.
Największym wyzwaniem pozostaje inflacja. Ceny w budownictwie nadal pną się w górę, co potwierdza wzrost salda o 16,1 pkt r/r. Obciążenia podatkowe, niestabilne prawo oraz wysokie ceny surowców to kolejne elementy, które skutecznie podcinają skrzydła inwestorom i wykonawcom. Wciąż ponad połowa firm deklaruje trudności ze znalezieniem wykwalifikowanych pracowników – zarówno tych z wysokimi, jak i niskimi kwalifikacjami.
Ocena ogólnej sytuacji gospodarczej oraz sytuacji w samej branży budowlanej pozostaje jednoznacznie negatywna – mimo nieznacznej kwartalnej poprawy. Saldo oceny sytuacji ogólnej wynosi -38,9 pkt, a sytuacji w branży -24,6 pkt, co oznacza wyraźny pesymizm wśród przedsiębiorców budowlanych.
Niepokój wzbudza też brak gotowości firm do podejmowania nowych inwestycji. Choć odnotowano poprawę kwartalną o 3,2 pkt, saldo wciąż pozostaje ujemne (-3,5 pkt), co oznacza, że wielu przedsiębiorców wciąż nie jest gotowych do podejmowania działań rozwojowych.
Wnioski?
Pomimo pozytywnych sygnałów w danych twardych – takich jak produkcja czy zatrudnienie – branża budowlana tkwi w stanie niepewności. Na nastroje wpływa nie tylko sytuacja gospodarcza, ale także systemowe bolączki sektora – przewlekłe procedury, niestabilne przepisy, presja kosztowa oraz chroniczne braki kadrowe. Potrzebne są nie tylko impulsy fiskalne czy inwestycyjne, ale przede wszystkim stabilne otoczenie regulacyjne i przewidywalna polityka gospodarcza, która odbuduje zaufanie firm do planowania i inwestowania.
Źródło danych: Szkoła Główna Handlowa w Warszawie – Instytut Rozwoju Gospodarczego, „Koniunktura w budownictwie. III kwartał 2025” (Badanie okresowe nr 128)
Redakcja: Budownictwo.co